(Nie) Kwiaty we włosach

Panowie z Czerwonych Gitar śpiewali „Kwiaty we włosach potargał wiatr”. Pewnie i ta piosenka przyjęłaby się teraz w Chinach po zmianie słowa kwiaty na kiełki, bo niedawno wykiełkowała w Chinach moda na noszenie kiełków fasoli we włosach, czyli 豆芽花 /douyahua/.

Kiełki we włosach

Kiełki we włosach

Co to w ogóle jest?

Są to zwykłą wsuwki, które można kupić u przydrożnych sprzedawców za kilka juanów (około 5 RMB [2-3 PLN]). Asortyment rzecz jasna nie zamyka się na fasoli. Dostępne są też i kwiaty, a nawet grzyby.

Była to jedna z pierwszych rzeczy jaka rzuciła mi się w oczy po wyjściu z metra w Szanghaju. Widząc pierwszą dziewczynę z tym czymś we włosach, pomyślałem, że to „człowiek z liściem na głowie”, ale po rozejrzeniu się, nie miałem już wątpliwości, że jest to jakiś nowy trend. Mniejsza z tym, że dotknął on dziewczynki, dziewczyny czy nawet babcie… ale nie dało się nie zauważyć chłopaków z kiełkującą głową, zwłaszcza tych „zakochanych” (czyli w dopasowanych do dziewczyny ubraniach). Nie wiem, czy i Was kiedyś straszono, że jak się nie będziecie myć, to będzie można rzepę sadzić na skórze :P) No i najwidoczniej do tego doszło w Chinach — fasola na głowie.

Sprzedawca spinek fasolkowych (fot. Marisa)

Stragan ze spinkami fasolowymi (fot. wyk. za zgodą Marisy – Grazie mille Marisa)

Coś to oznacza?

No właśnie, ktoś zapyta: Po co? Skąd? Po kiego wpinać sobie na czubek głowy kawałek plastiku?

Źródłem najnowszego fasolkowego szaleństwa jest Chengdu, miasto pand. O ognisko zapalne tego wirusa nie ma co się sprzeczać, może i w tym południowo-zachodnim mieście wszystko wykiełkowało, wiadomo, jedzą ostre jedzenie, to musiało do tego dojść. Ciekawsza wydaje się jednak interpretacja symboliki. Otóż niektórzy internauci tropy znajdują w starożytnych Chinach. Twierdzą, że noszenie we włosach trawy oznaczało chęć, jakby to powiedzieć, sprzedania się (卖身 /maishen/). Rzecz jasna na weibo nie zabrakło słów krytyki dla takiej interpretacji. Najbardziej neutralną może być nawiązanie do bohaterki popularnej chińskiej kreskówki 喜羊羊与灰太狼 (Radosna owieczka i szary wilk) lub po prostu należałoby uznać to za nowy, niezwykły trend.

Teraz tak się zastanawiam, dlaczego wraz z 小苹果, o którym pisałem w zeszłym roku, nie było ludzi z jabłkami na głowach. Xiao pingguo nadal płynie z głośników, więc ciekawe jak długo fasolki będą na fali (ja Fasolek jeszcze słucham).

Krzysiek (潘立夫)

Tłumacz, językoznawca, pasjonat języków, uwielbiający podróże i fotografie. Absolwent sinologii i anglistyki KUL. GVer

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *