Jedzenie z Chińczykami

To jak Chińczycy jedzą jest bardzo specyficzne. Jest kilka cech, na które niektórzy mogą na początku patrzeć z odrazą, potem zbijać się z nich, a na koniec przejść do porządku dziennego i… zacząć robić to samo.

Podłoga drugim stołem albo śmietnikiem

W tym stwierdzeniu nie ma zbyt dużej przesady. Resztki jedzenia lądujące na podłodze lub skorupki z orzeszków albo obierki z owoców zwykle lądują nie na krawędzi talerza lub serwetce, ale właśnie na stole. Dzieje się tak zarówno w zwykłych ruderach jak i najlepszych restauracjach. Chociaż w tych drugich może nie aż tak bardzo.

Odpadki po jedzeniu lądują zgodnie z grawitacją

Odpadki po jedzeniu lądują zgodnie z grawitacją

Jednak na pewno kostki, ości lub inne tego typu resztki zawsze trafiają na stół. W stołówce, kiedy Chińczyk odchodzi od stolika często pozostawia po sobie jeden czysty punkt – tam gdzie stał talerz lub miska.

Na imprezach „domowych” (których z pewnymi wyjątkami nie organizują jako tako) na podłogę trafia wszystko. Żeby nie było, na początku wszystko jest ładnie, czysto. Razem z nami skorupki rzucali na stół, ale z czasem puszczają wodzę fantazji i koniec limitów. Zdjęcie chyba najlepiej to zobrazuje.

Na pewno nie użyłbym tu słowa brudasy. Przyznam szczerze, że w restauracjach, barach czy na stołówce stoły są w lepszym stanie niż w wielu polskich lokalach. Nie ma na nich tłuszczu czy plam. Po prostu po tym jak klient odejdzie, zostawiwszy rzecz jasna swoją tackę z miskami na stole, podchodzi obsługa i robi porządek.

A propos porządku: mycie podłogi wygląda tak, że pani rozlewa wodę (nie wiem czy z płynem) na podłogę zamachując się przy tym jakby siała zboże, a następnie przecierają mopem lub innym tego typu kieremiosłem. Stół? Szmata i gotowe. Ale czysto jest i to jest najważniejsze.

Mlaskanie

Ot, na tym można by skończyć. Mlaskanie. Często słychać jak mlaszczą. Zwłaszcza panowie. Z resztą nie musi być to jedzenie. Guma do żucia też jest przydatna do mlaskania. Kiedy to robią? Pewnie kiedy im smakuje. Jeden z wolontariuszy, który wybrał się z nami na obiad z vice-dziekanem uczelni mlaskał jak opętany. Na stołówce również wśród harmidru można usłyszeć mlaskanie. Obawiam się, że jest to najbardziej zaraźliwy nawyk. Być może jest też on pomocny przy jedzeniu ostrych dań, w które ten region obfituje.

Szybkość

Pałeczki po chiński to 筷子 /kuaizi/. Pierwszy znak składa z dwóch elementów: pierwszy patrząc od góry to ⺮ czyli bambus, a drugi, będący jednocześnie elementem fonetycznym znaku czyli 快 /kuai/ oznacza szybko. I tak właśnie Chińczycy jedzą. Może nie do końca jako pojedyncze osoby, chociaż michę ryży wchłaniają szybko, ale jako grupa.

Jedno z wielu dań na stołówce akademickiej. W jego skład wchodzi: ryż, plastry wędliny (coś w deseń naszej zwyczajnej/białej przysmażonej z kapustą, boczek z dużą ilością czerwonej cebuli i ziemniaki pokrojone w talarki lekko ugotowane lub przypieczone. Do wyboru było jeszcze tofu, inne warzywa i mięso.

Jedno z wielu dań na stołówce akademickiej. W jego skład wchodzi: ryż, plastry wędliny (coś w deseń naszej zwyczajnej/białej przysmażonej z kapustą), boczek z dużą ilością czerwonej cebuli i ziemniaki pokrojone w talarki lekko ugotowane lub przypieczone. Do wyboru było jeszcze tofu, inne warzywa i mięso. Zgadnijcie za ile takie smakołyki!

Kiedy o 12  zaczyna się przerwa obiadowa, a na stołówkę wlewa się ogromny tłum studenciaków, pod okienkami gdzie wybiera się dania ustawiają się kolejki. Chwilę później wszystkie stoliki są już zajęte. Jednak wystarczy odczekać chwilę i już pojedyncze miejsca się zwalniają. Jeszcze chwila i całe rzędy są już wolne. Kiedy my tak siedzimy w 11 osób (nas dziesiątka i Koreanka) zanim wszyscy zjemy, stołówka już nie tylko zupełnie opustoszała, ale pewnie w międzyczasie zdążyło przewinąć się przez nią drugie tyle osób.

Można by przyjąć, że być może jedzenie posiłku nie jest czasem na rozmowę skoro tak szybko kończą. Jednak takiego wyjaśnienia nie można przyjąć. To właśnie na jedzeniu najczęściej spotykają się Chińczycy w wolnych chwilach. Raczej chodzi tu o fakt, że przerwa popołudniowa trwa od 12 do 14.20 kiedy zaczynają się popołudniowe zajęcia. Jak to powiedział jeden z opiekujących się nami wolontariuszy, „ja po obiedzie idę spać, potem wstaję i czasem się jeszcze chwilę uczę, ale jestem wypoczęty na kolejne zajęcia, a ci co nie idę spać, śpią na wykładach, co nie jest OK”. Więc chyba tu jest pies pogrzebany.

 Podawanie, próbowanie, po…

Często widać jak siedzący wspólnie przy stole Chińczycy podają sobie pałeczkami jedzenie. Najfajniejszy widok jest kiedy podawaną rzeczą jest makaron. Zabawa ciągnie się tak długo, jak długi jest makaron, a jest na pewno dłuższy od standardowego włoskiego spaghetti.

Zauważyłem jeszcze jeden ciekawy zwyczaj związany z piciem alkoholu. Nie wiem na ile jest on uniwersalny i gdzie lub kiedy uchodzi tak robić, ale wydaj się dość chiński. Otóż Chińczycy 酒 czy to bai czyli wódka czy hong zwane też winem, piją w literatkach (chyba 100, nie znam się 😛 ).  Rzecz jasna nie wlewają tego w siebie za jednym zamachem.  Ma starczyć na długo. Jednak kiedy zdarzy się tak, że komuś z biesiadników zabraknie trunku, ktoś inny może nalać mu (lub rzadziej jej) ze swojego kieliszka. Dopiero, gdy parę osób jest bez środków do ży… picia, dolewa się z butelki.

Jak widać niektóre zwyczaj dominujące w chińskich podczas jedzenia mogą wydawać się mało higieniczne albo patrząc przez pryzmat Europy mogą świadczyć o braku kultury. Trzeba jednak pamiętać, że oni uznają takie zachowania za naturalne i zgodne z ich kulturą, więc takie zachowanie jak najbardziej przystoi. A mi przystoi prawdę mówiąc nawet bardzo 😉

W kilku słowach

入境隨俗 – Kiedy wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one

Krzysiek (潘立夫)

Tłumacz, językoznawca, pasjonat języków, uwielbiający podróże i fotografie. Absolwent sinologii i anglistyki KUL. GVer

Może Ci się również spodoba

2 komentarze

  1. Małgośka pisze:

    Czekam na kontynuacje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *