Wielkanocny poranek w Chinach
Tradycja, choćby wywiało nas na drugi koniec świata, musi być zachowana. Nie ważne, że jesteśmy w kraju, gdzie nie tylko nie można kupić dobrej kiełbasy do żurku, ale nie można nawet jej poświęcić. Mimo...
Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku
Tradycja, choćby wywiało nas na drugi koniec świata, musi być zachowana. Nie ważne, że jesteśmy w kraju, gdzie nie tylko nie można kupić dobrej kiełbasy do żurku, ale nie można nawet jej poświęcić. Mimo...
Zgodnie z przykazaniem, w Wielki Piątek wraz z Michałem, moim 同屋 /tongwu/, wybraliśmy się na jeden posiłek do syta. Decyzja była prosta – ryba. Niedaleko miejsca, gdzie zazwyczaj jemy makaron serwują ryby. Okazało się...
Dzisiaj zabiorę Was za kampus na dwie przejażdżki autobusem po okolicy. Przed wyjazdem w, jak się później okazało, niezapomnianą podróż do 大足 /Dazu/ wybraliśmy się na dworzec kolejowy Fuling Północny, żeby kupić bilety na...
W ramach drugich zajęć noszących tajemniczą nazwę „Field work”, czyli praktyk, wybraliśmy się do 19. gimnazjum mieszczącego się w Ma’anie, jakieś 15 minut z buta od kampusu. Na stronie uniwerku pojawił się już artykuł...
Studenci Uniwersytetu Pedagogicznego Jangcy zobligowani są do uczęszczania na spotkania klasowe odbywające się regularnie co miesiąc. Spotkania te przybierają różne formy i omawiane są na nich różne tematy, ale każde łączy kilka wspólnych elementów,...
Jedną z rzeczy, której na prawdę brakuje mi w Chinach jest kawa. Małe, mocne espresso. Takie najlepiej po obiedzie prosto z kafetierki. Ale tu próżno tego szukać. Dlaczego? Bo kawa dla Chińczyków jest za...
Najnowsze komentarze